Ten trzeci (czeski w dzisiejszych kategoriach) patron pierwotnego kościoła augustianów, a potem i franciszkanów przy Świdnickiej, powraca w Adwencie przed Bożym Narodzeniem. Powraca z daleka, bo z emigracji do Anglii, Irlandii a nawet Kanady.
Wacław na dachu galerii dominikańskiej |
Do Anglii, gdyż kult Wacława rozwijał się także i tam, i to już wkrótce po jego śmierci, która nastąpiła prawdopodobnie w 935 roku. W tejże właśnie Anglii, prawie tysiąc lat później, bo w roku 1853 powstała pieśń bożonarodzeniowa Good King Wenceslas, o tym jak to król Wacław spędzał któregoś roku drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia czyli Saint Stephen's Day (Szczepana - po prostu). Pieśń, do której słowa napisał anglikański pastor John Mason Neale. Muzyka zaś oparta została na XIII-wiecznej melodii wiosennej Tempus adest floridum. Stąd też zresztą wzięła się krytyka Neala za przeróbki oraz nienaturalność zestawień słów, muzyki i czasu.
Dawniej przejście św. Doroty prowadziło bezpośrednio z kościoła do ratusza za plecami |
Irlandię wspominamy zaś dlatego, że to stamtąd pochodzą członkowie zespołu The Irish Rovers, którzy nagrali swą własną wersję pieśni Nealea. Zespół został założony już na emigracji w Kanadzie. I to właśnie wersji Roversów utworu o dobrym królu Wacławie posłuchajmy sobie na koniec tego wpisu, przez chwilę dając spokój ze wspomnianą krytyką.
Genialny ten gotyk z pierwszego fotosa w zestawieniu z resztą :) W Nysie stoi katedra gotycka, a w jej tle modernistyczne bloki. Świetnie to wygląda - choć wielu się taki układ nie podoba. Mi się takie kontrasty podobają bo pokazują, że świat się zmienia, a nie stoi w miejscu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co ciekawe, św. Wacław czeski jest chyba ostatnim, a w każdym razie jednym z ostatnich świętych uznawanych przez zarówno Kościół Katolicki jak i Cerkiew Prawosławną.
OdpowiedzUsuń